niedziela, 4 grudnia 2011

WIOSNA W GRUDNIU

Kolejna sobota przyszła. Pogoda wybitnie niegrudniowa aż prosi się, woła, żeby choć trochę łyknąć jej zza sterów motocykla. Jeszcze w piątek przed snem wiłem sobie mały wypadzik palcem po mapie Dolnego Śląska i dokładniejszej trochę, mapy Wzgórz Trzebnickich.

Ponieważ od pewnego już czasu chodzi mi po głowie ułożenie trasy dookoła Wrocławia drogami szutrowymi zapragnąłem zapoznać się z północno-zachodnią ćwiartką okolic mego miasta. Plan jest następujący: wyjazd z Wrocka na Środę Śląską aż do Błoni a dalej na północ, w kierunku promu przez Odrę w Brzegu Dolnym. Następnie mniej więcej przez Godzięcin, Bagno, Osolin, Brzeźno, Wilkowa, Kuraszków, Malczów, obok Trzebnicy dalej Taczów Wielki i Mały, obok Lasu Malin i tradycyjnie na poligon koło Ramiszowa.
Asfaltem możliwie jak najrzadziej oczywiście :)

ścieżka z Wojnowic w kierunku Białkowa

sobota, 12 listopada 2011

JEZIORO MIETKOWSKIE OPRÓŻNIONE!

W piątek dostałem ciekawy cynk odnośnie Zalewu Mietkowskiego. Jest podobno opróżniony, ponieważ trwają prace nad remontem zapory. Niewiele myśląc w sobotę odpaliłem motor i pognałem do Mietkowa aby zobaczyć jak to faktycznie wygląda. Termometr za oknem wskazywał 3 stopnie powyżej zera ale słońce na niebie zachęcało do jazdy. Była to również okazja do przetestowania w trasie nowo zakupionego deflektora do szyby oraz zimowych rękawiczek.



niedziela, 4 września 2011

KRÓTKI WYPAD NA POLIGON

Pogoda dopisuje więc wybrałem się trochę pomęczyć afrykę na podwrocławskim poligonie. Kurzu było co nie miara ale jazda pierwszorzędna. Cały czas odnoszę wrażenie, że w tych warunkach pewniej mi się prowadzi cięższą Afrykę niż XTZ 660, którym latałem wcześniej.

sobota, 23 lipca 2011

Zmiana sprzęta...

Jakiś czas temu rozstałem się ze swoim poprzednim motocyklem, Yamahą XTZ 660 Tenere i przez pewien czas woziłem swoje cztery litery jedynie samochodem, sporadycznie rowerem.


Pewnego pięknego lipcowego dnia nabyłem drogą kupna tę piękną pannę, która mam nadzieje będzie mi wiernie służyć podczas moich endurowycieczek.


Pierwsza jazda.
Pierwsze kilometry to powrót po zakupie do domu. Około 70km po asfaltach bez większych wyzwań. Na początku największe wrażenie zrobiła na mnie masa motocykla. W porównaniu do XTZ 660 Afryka jest sporo cięższa. Jednak odniosłem wrażenie, że lepiej się nią manewruje ponieważ środek ciężkości jest nieco niżej.


Dzisiaj natomiast zaplanowałem pierwszy wypad po drogach szutrowych. Najpierw wpadłem na podwrocławski poligon (wjazd z miejscowości Cienin), następnie przez Zawonie w kierunku Milicza. Skromne kilka zdjęć znaduje się tutaj