Jakiś czas temu rozstałem się ze swoim poprzednim motocyklem, Yamahą XTZ 660 Tenere i przez pewien czas woziłem swoje cztery litery jedynie samochodem, sporadycznie rowerem.
Pewnego pięknego lipcowego dnia nabyłem drogą kupna tę piękną pannę, która mam nadzieje będzie mi wiernie służyć podczas moich endurowycieczek.
Pierwsza jazda.
Pierwsze kilometry to powrót po zakupie do domu. Około 70km po asfaltach bez większych wyzwań. Na początku największe wrażenie zrobiła na mnie masa motocykla. W porównaniu do XTZ 660 Afryka jest sporo cięższa. Jednak odniosłem wrażenie, że lepiej się nią manewruje ponieważ środek ciężkości jest nieco niżej.
Dzisiaj natomiast zaplanowałem pierwszy wypad po drogach szutrowych. Najpierw wpadłem na podwrocławski poligon (wjazd z miejscowości Cienin), następnie przez Zawonie w kierunku Milicza. Skromne kilka zdjęć znaduje się tutaj